Nie dla medali
– Wcześniej to było cwaniactwo i powszechna beznadzieja. Kiedy wybuchł strajk, wszystko się zmieniło. Jakby z pleców zdjął nam ktoś wielki ciężar. Zaczęliśmy chodzić wyprostowani, a na twarzach pojawił się uśmiech. Wtedy po raz pierwszy od urodzenia poczułem, że to jest prawdziwa Polska – mówi Stanisław Wyrembak.