Dają zajęcie bezrobotnym, karmią potrzebujących, stworzyli możliwość terapii uzależnionym, ofiarowali bezpieczny kąt migrantowi z Ukrainy. Odczytali, że Bóg chce w tym miejscu ukazywać ludziom swoje miłosierne oblicze.
– To Kościół ofiarował mi coś, z czego mogę czerpać. Ja daję swoje nogi, ręce i czas, ale zyskuję dużo więcej i mam z tego radość – mówi Wacław Oleksy.
Przez 35 lat był proboszczem w Otmuchowie.
Przez 35 lat proboszczował w Otmuchowie. Od 2004 roku był na emeryturze.