Jedyna w Europie zachowana w całości osada fabryczna z XIX wieku zmienia swoje oblicze. Żyrardów z jednej strony pięknieje, z drugiej - straszy.
Nie chcą być zabytkiem. Bo myśmy myśleli, że jak już będziemy tym Pomnikiem Historii, to traktować nas będą z należnym szacunkiem, a tymczasem czujemy się jak niechciane dzieci.
Jeszcze tej jesieni ma tu pracować 25 osób, głównie młodych. Później – nawet 70. Wyroby lniane z fabryki „Orzeł” w Mysłakowicach powędrują na rynek polski i do krajów Europy Zachodniej.
Podczas uroczystej gali w łowickim muzeum Zespół Starej Przędzalni w Żyrardowie uhonorowany został tegoroczną nagrodą "Zabytek Zadbany".
Po dawnych Zakładach Lniarskich w Żyrardowie pozostały tylko budynki, ale przetrwała pamięć o wydarzeniach sprzed 32 lat z udziałem strajkujących robotników.
– Młodzi nie rozumieją tych wydarzeń, ale warto, żeby przynajmniej zastanowili się, co w tym miejscu się wydarzyło – mówi Piotr Błażejewski.
Ówczesny proboszcz parafii uprzedził konserwatora zabytków, że kościół to nie muzeum, dlatego zachowa w nim tylko te dzieła, które uzna za prawdziwie piękne.
W wielu miejscach w świątyni Matki Bożej Pocieszenia, która w tym roku obchodzi 110. rocznicę konsekracji, można znaleźć ślady łączące ją z zakładami lniarskimi, ich pracownikami i założycielami.