Klękamy, wyznajemy grzechy, dostajemy rozgrzeszenie. A co ma zrobić kapłan, który nie zna języka migowego, a penitent jest niesłyszący?
Przez kilka godzin podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej szukali na ulicach Lwówka Śląskiego ukrytego woreczka z dukatami joannitów.
Kolejny raz okazało się, że warto organizować takie spotkania. Mowa o balu sylwestrowym, który wczoraj odbył się w Legnicy.
„Kolędy – lepiej śpiewać niż słuchać, lepiej razem niż samemu” – oto tegoroczne hasło Orszaku Trzech Króli. Kolorowy rozśpiewany korowód po raz piąty przejdzie ulicami polskich miast. Wśród nich dziewięć będzie z diecezji legnickiej. I jedna wieś.
Na tym balu tańczyli wszyscy. Nawet ci siedzący na wózkach i ci noszeni na ramionach opiekunów.
Już w połowie stycznia można wstępnie podsumować wartość pomocy, jaka została udzielona potrzebującym przez diecezjalną organizację dobroczynną.
Biskupi odwiedzili chorych w ośrodkach prowadzonych przez legnicką Caritas.
– Pierwsze zimowe zawody za nami – żartował Krzysztof Wróblewski z miejscowej Caritas. To ona w pierwszy dzień wiosny zorganizowała w Lwówku Śl. tradycyjny konkurs latawców.
Społeczeństwo. Bardzo chcą się usamodzielnić. Żeby to zrobić, muszą znaleźć prawdziwą pracę. Ale rynek pracy na razie tylko uchyla drzwi niepełnosprawnym intelektualnie. Są jednak tacy, którzy dziarsko te drzwi popychają.
Henryków to nie tylko krynica duchowości. To także źródło naszej kultury. Zwłaszcza tej pisanej.