Cymper, ostatki wpisują się w tradycję karnawału, czyli groteskowego, pełnego szalonej zabawy i radosnego „pożegnania mięsa” (carne – mięso, vale – żegnać), aby przygotować się do wstrzemięźliwości w okresie Wielkiego Postu.
Chociaż „Wędrówka do wolności” została napisana z myślą o dorosłych dzieciach alkoholików, może być pożyteczna dla wszystkich zmagających się z poczuciem niekochania i odrzucenia.
Ks. kan. Adam Stawarz nie żałował wody święconej, witając łagiewnickich pielgrzymów w Wysokiej. Aż go strażacy mitygowali, że tego sporego wiaderka może mu zabraknąć. Ale w Wysokiej pielgrzymom nie żałuje się niczego.
Przebierańców, zwanych kusakami, już od rana można spotkać w kusy wtorek na ulicach Jedlińska.
Przebierańców, zwanych kusakami, już od rana można spotkać na ulicach Jedlińska. Zawsze są to mężczyźni, którzy również przebierają się za kobiety. Przebierańcy na kilka godzin dostają od wójta władzę nad miastem.
Parada przebierańców to nieodłączna część radomyskich zapustów.
Barwny korowód przeszedł ulicami Radomyśla nad Sanem.Zdjęcia: Andrzej Capiga /Foto Gość
Kiedyś tzw. bakusów można było spotkać w ostatnie dni karnawału chyba w każdej mazowieckiej wsi. Dzisiaj najlepiej wybrać się na Przegląd Zespołów Zapustnych.
Co roku we wtorek przed Środą Popielcową przez Radomyśl nad Sanem przechodzi barwny korowód zapustników. Przebrani w dziwaczne stroje i ukryci za maskami ściągają tłumy gapiów z całej Polski.