Po śladach św. s. Faustyny Kowalskiej wędrowali pielgrzymi do sanktuarium na Starym Rynku i katedry.
"Dzienniczek" św. s. Faustyny Kowalskiej po raz pierwszy w języku polskim wychodzi w formie audiobooka
Nie ma większego wydarzenia w historii Płocka i świętszego miejsca od tego, w którym św. s. Faustyna zobaczyła Pana Jezusa i otrzymała polecenie namalowania obrazu.
Nareszcie ruszają prace przy budowie kościoła w miejscu objawień Pana Jezusa św. s. Faustynie Kowalskiej.
W niedzielę w Ząbkowicach Śląskich ks. Krzysztof Iwaniszyn przewodniczył Mszy św., w czasie której parafia pw. św. Anny zyskała dwóch orędowników.
Zjednoczenie s. Faustyny z Bogiem przez ukochanie, mówił w płockim sanktuarium bp Piotr, przełożyło się nie na westchnienia, ale na ciężką pracę, zmaganie z chorobą i umieranie w niezrozumieniu.
Od tygodni przygotowywali dzieci, młodzież i dorosłych do tego wydarzenia. Teraz nie tylko pamiętają świętego papieża Polaka, ale też mają znak jego realnej obecności. Wraz z nim przybyła do parafii św. s. Faustyna Kowalska.
Zbiórka na Fundusz Świętej Faustyny przeprowadzana jest dzisiaj w kościołach diecezji warszawsko-praskiej. Diecezja ta nabyła w zeszłym roku znajdujący się na jej terenie dom w Ostrówku, gdzie przed wstąpieniem do zakonu mieszkała św. s. Faustyna Kowalska.
Najświętsze z miejsc w Płocku, gdzie św. s. Faustyna spotkała Pana, wciąż czeka na odkrycie. To wyjątkowe sanktuarium na nasze dni.
Przez 36 godzin w przasnyskiej farze trwał maraton czytania dzieła św. s. Faustyny Kowalskiej.