Katohejterzy
Skala tego zjawiska jest zatrważająca. Owszem, z perspektywy całokształtu procesów społecznych stanowi ono po prostu integralną częścią narastającej fali internetowego chamstwa, zakamuflowanego okrucieństwa i przemocy psychicznej, z którymi świat wirtualny nie potrafi sobie poradzić. Zjawisko hejtu jest przecież powszechne – niezależnie od wieku, koloru skóry, poglądów czy miejsca zamieszkania. Jednak z chrześcijańskiej perspektywy jest ono tym bardziej dramatyczne, że biorą w nim aktywny udział także ci, którzy zaliczają się do uczniów Chrystusa. Trudno o większe antyświadectwo i rozdźwięk między wyznawaną wiarą a prozą życia.