Największy namiot w Polsce nie pomieścił 8 tys. wiernych przybyłych na Mszę św. będącą centralnym punktem tegorocznej diecezjalnej pielgrzymki do sanktuarium w Skrzatuszu.
To może niezbyt wyszukane określenie tego, czego dzieci doświadczają w Skrzatuszu. Jedno jest pewne – żeby usłyszały Pana Boga, potrzebują modlitwy i... waty cukrowej.
Ten rok był dla diecezji bogaty w różne wydarzenia. Oprócz wrześniowych uroczystości w Skrzatuszu działo się znacznie więcej.
Ostatnie czuwania odbędą się 18 i 19 grudnia w Pile, Czarnem i w Koszalinie.
W Koszalinie odbył się diecezjalny zjazd Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
W tym roku młodym przyświecać będzie hasło: "Posłani jak Maryja". Zaprowadzi ich ono na Światowe Dni Młodzieży, do diecezjalnego sanktuarium i odkrywania własnego powołania.
Nie zabrakło w Skrzatuszu radosnych tańców przy sanktuarium, które prowadził także Diecezjalny Duszpasterz Młodzieży.
W Skrzatuszu bp senior Paweł Cieślik pobłogosławił kaplicę poświęconą pamięci „Freien Prälatur Schneidemühl”. To wotum dziękczynne od wiernych dawnej Wolnej Prałatury Pilskiej.
Ponad 5 tys. młodych rozpoczęło swoje świętowanie w Skrzatuszu. Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość
Nie tylko o metrykę się rozchodzi, choć pomysł wyszedł właśnie od młodych. Zaczną w dzień, kiedy świat usłyszał o wyborze Polaka na Stolicę Piotrową.