Czy zakonnik z San Giovanni Rotondo... preparował swoje stygmaty? Tygodnik Powszechny, 25 listopada 2007
Stosunkowo łatwo wyobrazić nam sobie kogoś, kto jako święty zostaje obdarzony stygmatami – widzialnymi znakami męki Chrystusa.
Owoc pracy parafian z Tomisławia został poświęcony podczas uroczystości odpustowych przeniesionych w tym roku z 17 września na 4 października.
W rocznicę bombardowania kościoła pw. Stygmatów św. Franciszka Serafickiego muzyka upamiętni m.in.ofiary Powstania Warszawskiego.
Stygmaty były dla świętego ojca Pio źródłem cierpienia, ale też szczęścia. Bóg nigdy nie daje jednego bez drugiego.
DODANE 21.11.2007 09:50 załącznik
Dokładnie 800 lat temu śmiercią męczeńską zmarł niezwykły zakonnik karmelitański, który przepowiedział św. Franciszkowi z Asyżu jego pięć stygmatów.
W kościele parafialnym św. Jana Chrzciciela uroczyście zainstalowano relikwie pierwszego stopnia św. o. Pio, pochodzące ze stygmatów kapłana z Pietrelciny.
– Dowodem świętości o. Pio nie były stygmaty, charyzmaty, ale pokora i posłuszeństwo – mówił ks. Krzysztof Kralka podczas Forum Charyzmatycznego w Smolcu.
Ukrywał stygmaty przed światem i irytował się tym, że to one ściągały do San Giovanni Rotondo ciekawskie tłumy.