W maju minęła 65. rocznica protestów w 1946 r., a w czerwcu mija 55. rocznica Poznańskiego Czerwca 1956 r. W okresie PRL starano się przemilczać ich przebieg lub obniżać rangę, nazywając „zajściami trzeciomajowymi” lub „wypadkami poznańskimi”.
Kilkudziesięciu górników ze związku Sierpień'80 weszło w poniedziałek rano do katowickiej siedziby Polskiej Grupy Górniczej (PGG) z postulatem zwiększenia funduszu płac w związku z przepracowanymi weekendami. Delegacja protestujących rozpoczęła rozmowy z wiceprezesem spółki.
20 września działające w Kompanii Węglowej związki zawodowe na każdej zmianie zamierzają przeprowadzić czterogodzinny strajk. Jeżeli nadal nie będzie porozumienia z zarządem firmy, 4 października kopalnie mają stanąć na całą dobę, a dwa tygodnie później na 48 godzin.
– Nim nacisnę migawkę, muszę to „coś”, co chcę sfotografować, dostrzec i wybrać. Kiedy jest już konkretna sytuacja, wówczas czekam na odpowiedni moment – opowiada krakowski fotograf.
W duszpasterstwie, jak w życiu, ważniejsze od mądrych słów są dobre relacje.
Rok wcześniej taki protest byłby niemożliwy, bo stalinowski system dusił w zarodku wszelką myśl o oporze. W 1956 r. poznańscy robotnicy nie planowali walki zbrojnej z władzą, zaczęła się ona dopiero po strzałach ubeków.
– Tour de Kraków? – drapie się po głowie jeden z przechodniów. – Nieee, zbyt mała prędkość... I bocian na rowerze – kręci głową drugi.
Są niebanalne i oryginalne. Na próżno szukać dwóch takich samych egzemplarzy, a także etykiety z ceną. Tutaj wystarczy dobrowolny datek.
Dlaczego warto zostać studentem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego? M.in. na te pytanie można było uzyskać odpowiedź podczas Akcji Drzwi Otwartych, zorganizowanej 20 marca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
To nie to samo, co genealogiczne drzewo. To żywa pamięć i związek z tymi, którzy ciągle są, żyją, niedostępni – a przecież bliscy.