Po raz 10. na darłowskim rynku odbył się festyn charytatywny na rzecz hospicjum Caritas.
Choć w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej spędził zaledwie cztery ostatnie lata życia, zapisał się w pamięci jej mieszkańców. Do dzisiaj przychodzą do niego prosić o pomoc, wiedząc, że jej nie odmówi.
Problemem najuboższych diecezjan jest nie tylko bieda materialna, ale też niewystarczające więzi społeczne i nieumiejętność życia. W przededniu Światowego Dnia Ubogich o tym jak ich usłyszeć, mówili przedstawiciele różnych organizacji.
W Darłowie zebrali się darczyńcy, wolontariusze i pracownicy hospicjum, by zainaugurować Pola Nadziei.
Tyle w ramach kwesty do puszek podarowali hospicjum Caritas odwiedzający cmentarze w Darłowie, Postominie i Sławnie.
Odejście bliskiej osoby, choć smutne, nie musi być powodem do rozpaczy. Są takie miejsca, w których umieranie rodzi wiele dobra.
Fale „Morza Miłości” po raz 5. zalały darłowski rynek, zapraszając do wspierania hospicjum.
Po raz kolejny fale Morza Miłości zalały darłowski rynek. Uczestnicy festynu świętowali, bawili się i zasilali konto miejscowego hospicjum.
Zasadzenie symbolu dorocznej akcji na rzecz hospicjum - cebulek żonkili - może być czynnością mistyczną. O ile towarzyszy jej modlitwa za chorych i tych, którzy ich wspierają.
Hospicjum w Darłowie zainaugurowało kolejną edycję Pól Nadziei. Wzięli w niej udział przyjaciele i dobroczyńcy placówki.