„Czasami się śmieję, że najpierw jestem człowiekiem, potem filozofem, potem długo, długo nic, a dopiero potem księdzem” - mawiał o sobie Józef Tischner.
Kolejne parafie dekanatu Ropa przeżywają uroczystość nawiedzenia obrazu Jezusa Miłosiernego.
Jeżeli w naszej głowie funkcjonuje automatyczne skojarzenie, łączące obraz księdza w obozie koncentracyjnym z męczennikiem polskiej narodowości, to dzisiaj nieco nad tą naszą pierwszą myślą popracujemy.
– To czytanie będę pamiętała jako najpiękniejsze w moim życiu rekolekcje. Jako spotkanie z Bogiem i samą sobą – mówi Dorota.
Nawiedzenie obrazu Pana Jezusa Miłosiernego przeżywała parafia w Ociece.
Imponująca była procesja witająca obraz Pana Jezusa.
Kilkunastu członków KSM pielgrzymowało Szlakiem Orlich Gniazd na Jasną Górę. Gdy przed obrazem Czarnej Madonny ich ksiądz dowiedział się, w jakiej intencji sprawuje Mszę Świętą, przygotowywane od tygodni kazanie… schował do kieszeni.
Nawet gdy w wieżę trafił sowiecki granat, radoszowiki nie uciekli ze świątyni, a „nabożeństwo zostało pospiesznie dokończone”... Fascynujące dzieje parafii zostały opisane.
Redakcyjna skrzynka pocztowa wypełniła się pięknie pokolorowanymi wizerunkami Matki Bożej.
Św. Maksymilian Kolbe był w Polsce pionierem w zastosowaniu na użytek ewangelizacji nowoczesnych środków komunikowania społecznego. Marzył, by ewangelizować przez telewizję. Dziś jego tropem idzie lubelska parafia, której patronuje.