Nie zamierzam pisać o tym, że za obecnych rządów zmalało w Polsce bezrobocie. Chodzi mi o to, że bezrobocie na pewno nie grozi księżom katolickim.
Koronawirus przejdzie. Długotrwałe skutki jednak będzie miało to, jakie postawy i przekonania wywoła on w ludziach.
Wiara odrzucająca religię jest wiarą słabą, bo zadufaną w sobie.
Jedna z gorszych rzeczy, jaka może przydarzyć się biskupowi, to znudzenie własną posługą.
Jeśli ma nam towarzyszyć jakaś przedświąteczna gorączka, to oby to była „gorączka” rekolekcji wielkopostnych, sakramentu spowiedzi, wsparcia ubogich i potrzebujących.
Krzyż jest także znakiem sprzeciwu – rozłamu z grzechem
Bóg nienawidzi grzechu, ale oferuje miłosierdzie grzesznikowi, czego świadectwem jest śmierć i zmartwych-wstanie Chrystusa.
Można powiedzieć, że kanonizowany papież Polak był teologiem judaizmu.
Warszawski salon ustalił, iż w działalności publicznej można inspirować się każdą wiarą, tylko nie katolicką.
W kościele mojej rodzinnej parafii w Mińsku Mazowieckim (40 km od Warszawy) znajduje się tablica z napisem: „Bohaterom poległym w obronie Ojczyzny w 10. rocznicę odparcia najazdu bolszewickiego”.