Już po raz 23. pielgrzymi przeszli pieszo z Miastka do Sianowa. W tym roku było ich ponad 50.
– To nasza Jasna Góra – mówią Kaszubi. Do Sianowa wędrowali z Miastka już po raz 22. z tysiącami innych pielgrzymów.
Choć są wśród niech nie tylko Kaszubi. - To nasza Jasna Góra - mówią. Do Sianowa wędrują z Miastka już po raz 22.
Już po raz 23. pielgrzymi idą pieszo z Miastka do Sianowa. W tym roku jest ich ponad 50.
- Antoni Jasiński żył i działał na rzecz lokalnej społeczności kaszubskiej. Czuł się za nią odpowiedzialny - podkreślił ks. Stanisław Megier.
Mają do przejścia 120 kilometrów w 4 dni. Z Miastka do Królowej Kaszub w Sianowie już od 16 lat chodzą nie tylko Kaszubi.
Z tych spotkań nikt nie chce wyjeżdżać, bo ciekawym opowieściom nie ma końca. I to wszystko w myśl bardzo aktualnej filozofii słynnego kapłana.
Kilkadziesiąt osób wybrało się na pielgrzymkę z Miastka do Królowej Kaszub w Sianowie.
Chodzi oczywiście nie o Sianów koło Koszalina, tylko o Sianowo, które słynie z sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub.
Dwa dni trwało kaszubskie święto na Górze Polanowskiej. Do sanktuarium Matki Bożej Bramy Niebios przyjechali pielgrzymi z różnych stron Kaszub.