Słońce zrobiło, co mogło - wzeszło. Noc się skończyła. Teraz nasza kolej: czas rozsunąć zasłony i otworzyć okiennice!
Bóg objawi się i sam stanie się udziałem wierzących już bez zasłony. W tym kryje się całe bogactwo obietnicy.
Śmierci Jezusa towarzyszyły tajemnicze „znaki": ciemności, zasłona w świątyni rozdarta na dwie części, otwarcie się grobów, powstanie umarłych...
Ta cisza pełna jest dźwięków zdradzających ukrytą obecność, świadczących o życiu rozwijającym się pod zasłoną ciemności.
Tylko przez kilka dni w roku w kościele w Orawce koło Jabłonki można zobaczyć unikatowe w skali świata zasłony wielkopostne.
Z pisarstwa Kundery płynie, ukryta za zasłoną humoru, przestroga, że życie bez odpowiedzialności staje się nie do zniesienia.
Izba posprzątana, pranie zrobione, pościel i zasłony zmienione. Co w takim razie działo się w Wielki Czwartek? Czas na pisanki.
Zasłona na chwilę się odsłoniła, a za nią - Życie. Przeszła przez nią, a ja zostałam. W tym mniej realnym ze światów.
Pięć lat temu serbska prowincja Kosowo ogłosiła niepodległość. Pięciolatek chowa się dobrze. Za zasłoną pozorów suwerenności i dzięki dotacjom z Zachodu.
Na Święta wielkiej nocy w parafiach buduje się ciemnice i groby Pańskie. A kiedyś wystarczyło podnieść zasłonę, aby ukazała się piękna dekoracja.