Kraków ma swoją „Zupę na Plantach”, Bielsko-Biała – „Zupę za Ratuszem”. Niektórzy faktycznie czekają tu co tydzień w niedzielne wieczory na ciepły posiłek, inni – na coś więcej. Coś, co może dać każdy…
Ciepła zupa, wełniane skarpety, termosy i koce są już gotowe. Po raz 7. Straż Miejska w ramach wspólnej akcji z Caritas Polska "Trochę ciepła dla bezdomnego" zawiezie je najbardziej potrzebującym.
Pani Zosia nalewa herbatę. Do termosów, słoików, wiaderek po ketchupie lub majonezie. Zależy, co kto przyniesie. Herbaty akurat nigdy nie brakuje.
600 par ciepłych skarpet, 200 koców, 35 zimowych kurtek i tyle par butów, ale także dziesiątki interwencji medycznych. W ubiegłym roku strażnikom miejskim i pracownikom Caritas udało się uratować wiele osób.
– Dobrze, że są ludzie, którym się chce. Którzy, zamiast machać palcem u nogi, poświęcają swój czas, żeby nam pomóc – mówi pan Andrzej.
Polka w kraju rodzi tylko jedno dziecko. Ta sama Polka mieszkając w Wielkiej Brytanii decyduje się na trójkę dzieci.
Po wielu miesiącach cotygodniowych spotkań znają już imiona tych, których zapraszają na ciepłą zupę. I wiedzą trochę więcej o ich życiu w bezdomności.
Grudniowa akcja słupskich studentów cieszy się zainteresowaniem bezdomnych już trzeci rok. Talerze pełne gorącej zupy trafiały w ich ręce każdej soboty Adwentu.