W Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie została otwarta wystawa „A oni wciąż do Niepodległej szli…”, poświęcona 79. rocznicy wielkiej wywózki na Syberię.
Wywózka objęła chłopów, mieszkańców małych miasteczek, rodziny osadników wojskowych oraz pracowników służby leśnej. Dla wielu z nich oznaczała wyrok śmierci.
Styczeń 1945 roku dla Miechowic był tragiczny. O mordach, gwałtach i wywózkach na Wschód ludzie bali się głośno mówić przez dziesięciolecia.
Sybiracy z całej Polski przyjechali do Wrocławia, by uczcić pamięć Polaków, którzy zginęli w wyniku wywózek, mordów i katorżniczej pracy na Sybirze.
W Olsztynie odbyły się Wojewódzkie Obchody Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, II wywózki Polaków na Sybir i Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Sybiracy z całego kraju przeszli we Wrocławiu w Marszu Pamięci. Uczcili w ten sposób 77. rocznicę masowych wywózek Polaków na Sybir.
Ten bohater nigdy nie zaistniał w historycznej pamięci Polaków. Pewnie dlatego, że był księdzem, a jego bohaterstwo wiązało się z wywózkami na Wschód.
Losy sybiraków to pozornie takie same historie: wywózka, pobyt na dalekim Wschodzie i wyjazd. Ale za tym schematem stoją konkretne ludzkie historie.
W Katolickim Zespole Edukacyjnym im. ks. P. Skargi w Warszawie zainicjowano projekt upamiętniający przymusowe wywózki Polaków do ZSRR w czasie drugiej wojny światowej.
Od lat miejscowe koła związku modlitwą upamiętniają rocznicę pierwszej masowej wywózki Polaków na Sybir. Chcą, by bolesna historia była dla przyszłych pokoleń nauczycielką.