Czy są w Kościele grupy, ruchy, instytucje, wspólnoty, „profesjonalnie” odpowiadające na duchowe biedy współczesnego człowieka?
Pan zmartwychwstały nie wyrzekł się swojego Ciała. Nie porzucił. Nie odepchnął mimo niewierności, słabości, grzechu. Przeciwnie. Ożywia, uzdrawia, wzmacnia, oświeca, przemienia.
Wszechmogący Boże, Ty przez chrzest święty dałeś nam nowe życie...
Króluj nam, Chryste! Repetitio est mater studiorum (powtórka jest matką nauki). Tą starą, łacińską sentencją zapraszam Was, kończąc powoli rok szkolny, do refleksji nad kolejną, dziewiątą zasadą ministranta: Ministrant jest pilny i sumienny w nauce i pracy zawodowej.
Boże, Ty przywróciłeś młodość ducha swoim wiernym, zachowaj ich w radości...
Sługa Boży ksiądz Franciszek Blachnicki wskazywał przed laty na jeden z paradoksów. Jego zdaniem w Kościele nie brakuje siewców. Kościół cierpi na brak ogrodników, czyli osób czuwających nad wzrostem i owocowaniem ziarna wiary. Obkładających nawozem (por. Łk 13,8), odcinających i oczyszczających latorośle (por. J 15,2).
Iluż było przed nami, jest pośród nas, będzie przyszłości, takich, którzy nie poddali się duchowi lęku i niemocy...?
Dzieci Kościoła w Polsce, szukając wolności, samodzielności, własnej tożsamości, trochę się zagalopowały i przy okazji dość mocno poobijały.
Nie jest tak, że parafia nie zaspokaja potrzeb duchowych i dlatego trzeba szukać gdzie indziej.
„Co z moją osobistą relacją?” To wieńczące pielgrzymkę pytanie i odpowiedź na nie są ważne nie tylko dla Kościoła, który jest w Niemczech.