Każdy dzień to spotkanie z nowymi ludźmi, kolejnymi problemami, przede wszystkim z twarzami. One mówią najwięcej. Choć i do redakcyjnych tematów wieczorem, po powrocie z kolędy, trzeba wrócić.
Króluj nam, Chryste! Szósta z dziesięciu zasad ministranta brzmi: „Ministrant wnosi wszędzie prawdziwą radość”.
W sferach dla zmysłów niedostępnych Adam chwytał za rękę Wybawcę, Ezechiel poruszył się w Dolinie Jozafata...
Paradoks? Tajemnica? Boże imię uświęcone w niebie, gdy człowiek uświęca się, chodząc w blasku Jego światła?
„Zamieszkać z nami” ma podwójny sens: narodziny w czasie, ale i Eucharystia, karmiąca wierzącego prawdziwym Ciałem i prawdziwą Krwią.
Zorganizowane formy upomnienia grzesznika raczej nie wchodzą w grę. Zatem może jakiś inny sposób pomocy osobom, które uwikłały się w grzech i ponoszą teraz konsekwencje.
Czasem bywa i tak: jeszcze nie widzimy, nie czujemy, nie przewidujemy, a Ona już widzi, czuje, przewiduje.
Teraz, gdy Pan dokonał dzieła zbawienia, wyznającym swoją niegodność liturgia odpowiada słowami Apokalipsy: „Błogosławieni wezwani na ucztę Baranka” (Ap 19,9).
Warto postawić pytanie dlaczego Marek pomija historię narodzin, a Jan zadowala się jednym sformułowaniem.
Z łona Ojca – prawdziwy Bóg. Z łona Maryi – prawdziwy człowiek. Z Ojca – światło z Boga. Z Maryi – pokorny Sługa, który przyszedł, by nas swoim ubóstwem ubogacić.