- Uzależnienia pojawiają się wtedy, kiedy chcemy być szczęśliwi szybko i bez wysiłku - mówił wczoraj w Koszęcinie ks. dr Marek Dziewiecki.
Kilkanaście lat temu w wielu kazaniach i naukach stanowych podczas rekolekcji tematem numer jeden był alkoholizm, a dokładniej mówiąc: trzeźwość. Dziś temat ten mało kiedy pada z ambon. Czyżby problem nie istniał? Nic podobnego.
8 czerwca rozpoczął się ostatni etap nawiedzenia w naszej diecezji, a parafią, która podjęła obraz Pana Jezusa Miłosiernego i relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny, była tarnowska wspólnota pw. bł. Karoliny.
- Problemy alkoholowe nie powstają same. Są wynikiem naszych postaw, decyzji, wyborów. Im więcej będzie osób chroniących trzeźwość, tym mniej będzie w Polsce tragedii, łez i nieodwracalnych dramatów - mówił ks. Bogusław Głodowski, archidiecezjalny duszpasterz trzeźwości i osób uzależnionych.
Apele biskupów łatwo jest zbyć wzruszeniem ramion, dopóki nie stanie się wobec tragedii albo euforii uzależnionych.
Pomysł zrodził się w głowie Antoniego, anonimowego alkoholika, a zrealizował go – przy współpracy wielu osób – o. Bogdan Koczor, od 20 lat duszpasterz osób uzależnionych, franciszkanin z Borek Wielkich.
Można się uzależnić – Od alkoholu, narkotyków, komputera, internetu, hazardu, lenistwa, seksu, a nawet plotek.
Miesiąc abstynencji. Apele biskupów łatwo jest zbyć wzruszeniem ramion, dopóki nie stanie się wobec tragedii albo euforii uzależnionych.
– Sąd Boski przyjdzie na wszystkich, czy się to podoba, czy nie – mówił ks. Władysław Zązel w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Trudno dokładnie policzyć, ile osób zasmakowało w niej prawdziwej wolności i zyskało drugie życie. Kilka miesięcy temu odbyła się tam 250. seria rekolekcji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Zaczęło się od sędziwego już ks. Stanisława Zarycha, który tej działalności uczył się u boku ks. Franciszka Blachnickiego.