Ta 80-letnia parafia jest wotum i pamiątką kanonizacji św. Andrzeja Boboli.
Święta Rodzina ze srebra, bawolego rogu, wosku, porcelany, hebanu, zamknięta w mikroskopijnej szopie z brazylijskiego orzecha lub muszli. To tylko niewielka część miniatur należących do Jerzego Knapika.
Jego postać wznosi się 9 metrów nad ziemią. Głowa ma 1,5 metra, dłonie niewiele mniej. Z murów parafialnej stodoły błogosławi mieszkańcom wsi.
W dawnej cysternie niedaleko Golgoty robotnicy odnaleźli trzy drewniane krzyże i trzy gwoździe.
W piątkowe popołudnie grupa dzieci z Oleśnicy szła przez miasto, niosąc dzielnie drewniany krzyż i modląc się. - Wielką radość sprawiło im to, że mogły poczuć się jak Jezus - opowiada ks. Przemysław Pulnik.
Po raz pierwszy od 300 lat będzie można zobaczyć Święte Schody bez ich drewnianej obudowy. Ta wyjątkowa relikwia została przywieziona do Rzymu przez św. Helenę. Pochodzą one z Pretorium, w którym w Jerozolimie urzędował Poncjusz Piłat. To właśnie po tych 28 stopniach Jezus był prowadzony na sąd.
Przez długie lata, żyjący żołnierze Armii Krajowej mówili o tym, co ich łączy: „sprawy szczawskie”. W Szczawie ich serce biło dla Boga i ojczyzny.
We wspomnienie św. Mikołaja odbyło się w Jodłowej spotkanie młodzieży z dekanatu pilzneńskiego.
Maryja w kimono, Dzieciątko Jezus w indiańskim tipi? To możliwe. Każda z kultur na świecie inaczej wyobraża sobie Świętą Rodzinę.