„Bambino Gesù, Roma” – to chyba najpopularniejszy adres świata. Co roku przychodzi tu 10 tysięcy listów. Do Dzieciątka Jezus piszą dzieci i rodzice.
Choćby nie wiadomo ile rąk mnie trzymało, ile osób stało przy mnie, ile koronek do Bożego Miłosierdzia za mnie odmówiono i ile świeczek zapalono, to i tak w momencie śmierci będę sam.
Podróż przez wieki śladem kolejnych żelazek, magli czy pralek, rzut oka na dawne dziadki do orzechów, skórzane wiadra strażaków, niezliczone widelczyki, nożyki, szczypczyki… Na takiej wystawie nie znudzisz się!
W obliczu cudzego bólu trudno znaleźć słowa. Kimże jestem, bym ośmielał się w obliczu cierpiącego bronić Boga? Tygodnik Powszechny, 14 grudnia 2008
- Nie potrafiłam żyć normalnie, przynajmniej raz w roku to wszystko wracało. W Dzień Matki. Nie mogłam uniknąć myśli, że moje dziecko nie żyje, że trafiło w kawałkach do kosza z odpadkami - mówiła we Wrocławiu Irene van der Wende.
Uczę się, jak przekazywać dzieciom wiarę, modlić się, kochać żonę. Poza tym dwa razy w tygodniu mogę słuchać Słowa Bożego, a to pomaga mi rozumieć i akceptować moje życie, pracę, słabości... Czas serca, 104/2010
Turcja ma nowy wielki konflikt - prezydent i premier poparli wykreślenie z konstytucji zakazu noszenia chust na uniwersytetach państwowych - podała Gazeta Wyborcza.
– Ze mną trzeba ekstremalnie. I tak właśnie postępuje w stosunku do mnie Pan Bóg – mówi Sebastian Maślanka.
W najbogatszym kraju regionu brak wszystkiego. Ale najbardziej poczucia bezpieczeństwa.