Boimy się i nowych wyzwań, i wszystkiego co w duszpasterstwie nowe. Niepotrzebnie.
O dwóch panach, zdrobnieniach i odkrywczej mocy wydobytej z otchłani Internetu kolędy.
Nie sprawdził się system nakazowo - rozdzielczy. Sprzeczny z duchem Ewangelii.
O świetle promieniującym z Pola Lednickiego i katedry w Walencji.
Po konfesjonale, bramie świątyni i chrzcielnicy, dochodzimy do ołtarza. Miejsca, gdzie będziemy trwać - aż przyjdziesz.
Syn będzie jechał setki kilometrów do matki, by po godzinie z hukiem za drzwi wylecieć? Panowie wieszczkowie, chyba nie znacie polskich rodzin.
Otrzymanie na chrzcie świętym łaski wiary ani niczego nie kończy, ani tym bardziej nie zwalnia człowieka od obowiązku wyruszenia w drogę.
Od kultu Serca Jezusowego do kultu Bożego Miłosierdzia. Od duchowego jansenizmu do porzucenia rygoryzmu.
"Przejście przez drzwi” dla wielu z nas stało się rutyną. Tym bardziej warto, by tej prostej czynności przywrócić jej duchowy wymiar.
Jubileusz wytycza kierunek od miłosierdzia doświadczanego do miłosierdzia ofiarowanego bliźnim.