Znaki nadziei
Pamiętam, jak bardzo byłem zawiedziony, kiedy pierwszy raz przyjechałem do Lourdes. Niemiło mnie zaskoczyły ulice miasteczka wypchane sklepami z dewocjonaliami. Gdzie spojrzeć: albo puzzle z Panem Jezusem na krzyżu, albo beczka z wrzuconymi do niej Matkami Bożymi różnych rozmiarów…