Użycie białej kości słoniowej nawiązuje do wezwania z Litanii Loretańskiej, w której Maryja nazwana jest „Wieżą z kości słoniowej”.
Nawet tę „wieżę z kości słoniowej” pojmowaliśmy jako coś na pewno pięknego, wyjątkowego, kosztownego i niezwykłego.
Panno wierna, Domie złoty, Wieżo z kości słoniowej, Bramo niebieska, Gwiazdo zaranna, Uzdrowienie chorych, Pocieszycielko strapionych, Matko… Królowo…
Wieża z kości słoniowej? Dom złoty? Niektóre wezwania z Litanii Loretańskiej od dziecka mnie zadziwiały. Dlaczego Maryję nazywamy wieżą lub domem? O co tu właściwie chodzi?
Tak naprawdę nie jest istotne, kto mówi – poeta użycza tylko swoich ust „wspólnemu językowi”, przemawia w imieniu ponadpokoleniowej wspólnoty. Taki wniosek nasuwa się po lekturze nowych wierszy Wojciecha Wencla.
Uczelnia nie jest wieżą z kości słoniowej, a nauka nie boli – mówi minister Jarosław Gowin, inicjując Uniwersytet Młodego Odkrywcy. W samej Warszawie z wykładów na wyższych uczelniach korzystają już 3 tys. dzieci.
Pisarze zamknęli na cztery spusty wierzę z kości słoniowej i po raz drugi w tym sezonie opanowali darłowską plażę.
Aby się tu dostać, trzeba pokonać 47 krętych i wąskich schodów. To jednak niewielki wysiłek w porównaniu z prawie 250 eksponatami, które ukazują się naszym oczom. Zapraszamy do odwiedzenia wystawy „Sztuka i misje” wraz z jej autorem i twórcą ks. Tadeuszem Farysiem.
Aby się do niej dostać, trzeba pokonać 47 krętych i wąskich schodów. To spory wysiłek. Nagrodą jednak jest to, co ukazuje się naszym oczom.
Jestem zasmucony decyzją Benedykta XVI, ponieważ papież ten – jak mało kto przed nim – zdołał rozpalić pragnienie poszukiwania prawdy nie zawężając jej do eklezjologicznych spekulacji produkowanych w otchłaniach katolicyzmu zamkniętego w wieży z kości słoniowej – napisał po rezygnacji papieża na portalu ekumenizm.pl publicysta i teolog luterański Dariusz Bruncz.