Co łączy tych zwykłych ludzi pochodzących z różnych okresów? Jakiego rodzaju były to rany i jakie cierpienia musieli w związku z tym znosić?
W jaki sposób Ojciec pojawia się w dwóch miejscach naraz? Dlaczego stygmaty pachną liliami? To perfumy? A może Ojciec sam się okalecza? „Przesłuchanie ojca Pio” ukazuje kapucyna przypartego do muru przez inkwizytora.
Do diecezjalnego sanktuarium przyjechało prawie 80 sióstr i kilkunastu kapłanów reprezentujących różne wspólnoty zakonne. – Odpowiedzieć na powołanie to dać się zdobyć Bogu – powiedział o. Wawrzyniec Skraba, saletyn.
Ojciec Pio do każdego z adresatów swoich listów podchodził w sposób bardzo indywidualny.
– Mawiał, że kiedy choruje ciało, to jest jakiś dramat, ale największe cierpienie jest wtedy, kiedy choruje nasza dusza – mówił w Cygańskim Lesie o. Robert Krawiec OFM Cap, krajowy asystent Grup Modlitwy Ojca Pio.
W diecezji swoje domy i klasztory ma 11 męskich zgromadzeń zakonnych. W Miedniewicach opiekę nad parafią i sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej sprawują franciszkanie konwentualni.
Włoski historyk sugeruje, że Ojciec Pio mógł fałszować swoje stygmaty. Jako że kanonizowany pięć lat temu przez Jana Pawła II kapucyn otaczany jest we Włoszech szczególną czcią, sprawa wywołała lawinę zajadłych polemik - napisała Rzeczpospolita.
Uroczystość ku czci św. ojca Pio w kościele św. Jakuba odbyła się w poniedziałek 23 września z udziałem bp. Wiesława Szlachetki.