Kościół katolicki w Polsce nie powinien się zamykać w twierdzy i bronić stanu posiadania, lecz odważnie wyjść z bezpiecznych murów i okopów, aby nieść Chrystusa tym, którzy Go nie znają.
To tytuł widowiska kończącego cykl imprez zorganizowanych w ramach programu "Drogi ku wolności", realizowanego przez dębicką Kanę i Stowarzyszenie im. Edmunda Bojanowskiego "Dobroć" we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej. W realizację przedstawienia włączył się Miejski Ośrodek Kultury w Dębicy.
Odbył się w Łowiczu pod hasłem: „Żyj i zwyciężaj”. Tłumów nie było, ale ci, którzy przybyli, nie znaleźli się tam przypadkowo. Doskonale wiedzieli, czego oczekują, dlaczego chcą się formować i co daje im bliska relacja z Bogiem.
...oczywiście nie do ataku na bagnety, tylko do stołu rokowań. Dla budowania pokoju.
W Kościele katolickim w Polsce nie ma podziałów. Ale nie ma też rozmowy. I to jest prawdziwy problem.
Gdyby nie napis „Kapelan” na kombinezonie, można by go pomylić z astronautą. Ks. Marek Gwioździk niesie Jezusa chorym na COVID-19, odciętym od świata w szpitalu jednoimiennym w Tychach.
Co w rowie z II wojny światowej robiła srebrna czara sygnowana przez firmę dostarczającą wyroby na dwór cara Aleksandra III? Do kogo należała i jakie było jej przeznaczenie? I kto komu ją ukradł?
Z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości wspominamy wydarzenia spod Łowczówka.
Udowodnił, że potrafi pisać kryminały. Już odnosi międzynarodowe sukcesy. Ale Zygmunt Miłoszewski wpadł w pułapkę.
Ponad 400 dębiczan obejrzało widowisko będące preludium do świętowania 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.