Urodził się i wychował w Gliwicach. To głównie z tym miastem związana była w XIX wieku jego żydowska rodzina.
Blaszane, szklane, ebonitowe i plastikowe opakowania po kosmetykach Nivea - od przedwojennych po współczesne - znalazły się na wystawie w Bibliotece Śląskiej w Katowicach. Okazją jest 100-lecie popularnego kremu, którego korzenie tkwią m.in. na Śląsku.
W Starym Opactwie w Rudach 1 maja otwarta została wystawa „Nivea w kolorze blue” ze zbiorów Wojciecha Mszycy. Kolekcjoner opowiadał podczas wernisażu o historii tego najbardziej znanego na świecie kremu, wynalezionego w 1911 r. przez pochodzącego z Gliwic Oscara Troplowitza.
Już przed wojną reklamowaliśmy radia Philipsa, proszek do prania Persil, obuwie Bata, dzwony z wytwórni Felczyńskich, produkty Knorra, budynie Dr. Oetkera, kostki Maggiego, krem Nivea czy opony Stomil.
Katowice kojarzone są z wydobyciem węgla oraz hutnictwem i przemysłem ciężkim. A przecież w tym mieście produkowane są żarówki, środki czystości, a dawniej powstawały radia, rowery, motory, a nawet krem Nivea.
Sylwetki 14 Ślązaków niemieckiego pochodzenia piórem redaktora Krzysztofa Ogioldy.
- Celem biegów ulicznych organizowanych w poszczególnych dzielnicach Gdańska jest integracja mieszkańców miasta, a także promocja aktywnego trybu życia - wyjaśnia Kamil Sośniak, radny osiedla Zaspa-Młyniec, organizator wydarzenia.