DODANE 05.07.2010 11:41 załącznik
Kochać drugiego człowieka, to udzielać mu Chrystusa. Nie można obdarowywać tym, czego się samemu nie posiada. Im bardziej pozwolę Mu w sobie żyć i działać, tym bardziej będę zdolna obdarzać miłością.
Przedstawiciele kościołów chrześcijańskich uczestniczyli w kolejnym nabożeństwie ekumenicznym w ramach trwającego Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan.
Być posłusznym Bogu nie znaczy po prostu nagiąć się do Jego woli, ale być uległym w miłości.
Najważniejsza jest miłość. Brzmi pięknie. Tyle, że czasem za tymi słowami kryje się morze ludzkiej krzywdy, obojętności, samotności i bólu.
Dla Boga bardziej niż argument ze sprawiedliwości liczy się co innego: potrzeba człowieka.
Bywa, że dopiero z czasem rozumiemy sens naszych trudnych doświadczeń i wtedy naprawdę przekonujemy się, że nas ubogaciły lub kogoś odmieniły, czy też zbliżyły ku Bogu.
Ręce, a także swoje oczy, uszy, stopy, serce, całych siebie mamy oddać, miłując się wzajemnie.
Nie umiem kochać tak, jak kocha Bóg. Nie umiem, to daruję sobie także to, co jakoś wychodzi… Po co mam się męczyć z niewykonalnym?
Po inauguracji V Synodu Diecezji Tarnowskiej, wieczorem tego samego dnia, rozpoczęła się wieczysta adoracja w tarnowskiej katedrze. Mija właśnie 5 lat od tego wydarzenia.