Rekordowy karp złowiony w Polsce miał 109 cm długości i ponad 30 kilogramów wagi. "Idą święta, karp na Wigilii musi być, ale ja swoją rybkę wypuściłem" - mówi PAP Life Grzegorz Gajda, wędkarz, pogromca karpia-giganta, rekordzista Polski.
W Wigilię panny myły się w wodzie z pieniędzmi, aby przez cały następny rok niczego im nie brakowało.
Ryba nie tylko od święta. Zdjęcia: Archiwum prywatne
Najmniej stresującym sposobem transportu karpia ze sklepu do domu jest plastikowy koszyk bez wody. Natomiast najgorszym - zawiązana wokół ryby reklamówka - uważają naukowcy. Sieci handlowe kupiły już pojemniki, które zapewnią lepsze warunki przenoszenia ryb.
Wyhodowanie karpi bardziej odpornych na choroby bakteryjne i pasożytnicze to cel projektów naukowych realizowanych w Zakładzie Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej Polskiej Akademii Nauk w Gołyszu (Śląskie).
Hodowcy karpi biją na alarm: na tegoroczną wigilię będzie 30-40 proc. tych ryb mniej niż rok temu, a za ich kilogram będziemy musieli płacić nawet do 13 zł.
Caritas i Towarzystwo "PAN KARP" rozdali w Katowicach ponad tysiąc ryb na wigilijne stoły. Otrzymali je najbardziej potrzebujący.
Żabim Krajem od dawna nazywa się tę część Śląska Cieszyńskiego, usianą niezliczonymi stawami rybnymi. Już po raz 12. Skoczów stał się na kilka dni prawdziwą stolicą karpia, choć i inne ryby znalazły tu godne przyjęcie.
Siostry benedyktynki ze Staniątek, pracą swoich rąk usiłują zarobić na utrzymanie klasztoru. Jest zgodne z maksymą św. Benedykta "Ora et labora" (módl się i pracuj) W tym roku po raz pierwszy od kilkudziesięciu laty powróciły do tradycji sprzedaży karpi na wigilijne stoły. Ryby są hodowane i odławiane w klasztornym stawie. Inną formą zbierania środków na utrzymanie jest sprzedaż pomidorów, ogórków i chryzantem z klasztornej szklarni. XIII-wieczne opactwo w Staniątkach wymaga gruntownych remontów. Mają kosztować kilkadziesiąt milionów zł.Fot. ks. Ireneusz Okarmus