Po natknięciu się na podwodne zalewisko prowadzący akcję ratunkową w kopalni Zofiówka poprosili o pomoc ratowników górniczych z KGHM.
"Idziemy po schodach. Trzy »strzały« w sufit, żeby schłodzić gazy. Potem piętro niżej: drzwi do sypialni, pali się łóżko. Rozgorzenie duże, gazy podsufitowe się palą, kuchnia też"...
"Obok niesłychanej odwagi, cechuje was także ogromny profesjonalizm. W imieniu swoim, rządu polskiego i Polaków, chciałbym powiedzieć, że jestem z was dumny". Ratowników górniczych KGHM odwiedził premier Morawiecki.