W dniu modlitw o świętość kapłani diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w rokitniańskiej bazylice Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej prosili 22 października o łaskę stawania się świadkami Jezusa w świecie.
Lubimy świętować. Ale jaką treść niesie ten czasownik? Wśród internetowych demotywatorów ktoś zostawił taki: „Po mojej śmierci rozsypcie me prochy pod supermarketem.
To pierwsza tego typu książeczka w twórczości ks. Malińskiego.
Niewielu już pamięta o wydarzeniu z 1398 r., kiedy podczas liturgii, przy podchodzeniu do Komunii św., Hostia upadła na ziemię. Gdy ją podniesiono, odkryto na niej ślady krwi.
Wziął ze sobą Pismo Święte i szczoteczkę do zębów. Poszedł na ulice, by mówić o Jezusie. Zdarzenia, jakich stał się świadkiem, pokazują, że Bóg działa tu i teraz. Takie doświadczenie ma Bartek Jełowicki ze wspólnoty neokatechumenatu.
Coraz więcej ludzi odkrywa Skrzatusz jako miejsce niezwykłe. Zdarza się jednak, że to sanktuarium niejako wyrusza w pielgrzymkę, aby szukać spragnionych Boga serc.
Ofiarowała swoją chorobę i cierpienie, żebyśmy byli jedno. To pragnienie przekazał na pogrzebie ks. Krzysztof Misiuda.
Dziś często próbuje narzucić się nam, aby każdy dzień był „świętem”.
Miłosierdzie Boże – wielkie. Ludzkie miłosierdzie – też ważne. Bez ludzkiego miłosierdzia trudno czasem zauważyć miłosierdzie Boże.
Rozpoczynający się maj to dobry czas na odwiedziny sanktuariów maryjnych w naszej diecezji, gdzie Maryja wciąż wyprasza łaski. Na własnej skórze doświadczył tego ksiądz z Babimostu.