Buddyjscy mnisi z miasteczka Pakkoku wzięli do niewoli 20 urzędników wojskowej dyktatury, a ich samochody spalili. Znawcy Birmy ostrzegają: "Jeśli w konflikt zostali wmieszani mnisi, to sprawa jest bardzo poważna" - podała Gazeta Wyborcza.
20 tys. osób, głównie buddyjskich mnichów, wyszło wczoraj na ulice miast, co nie zdarzyło się w Birmie od 1988 r. Niektórzy wzywają do "zmiecenia wojskowej dyktatury" - podała Gazeta Wyborcza.
Wojsko zaatakowało klasztory - jedyne miejsca, nad którymi wojskowa dyktatura w Birmie nigdy nie przejęła kontroli - podała Rzeczpospolita.
Czy to już rewolucja? Tygodnik Powszechny, 7 października 2007
Ponad 20 tys. chrześcijan w co najmniej 100 kościołach w indyjskim stanie Manipur zapoczątkowało modlitewną kampanię o wolność i demokrację w Birmie (Myanmar). Polega ona na organizowaniu coniedzielnych masowych modlitw w tych intencjach.
Jak interpretować i oceniać to, co stało się w ostatnich tygodniach w Birmie, zważywszy że wiadomości na temat powstania mnichów wciąż są niepełne i fragmentaryczne? Do jakiego stopnia ten protest i jego zdławienie mogą wpłynąć na dalszy rozwój wypadków? Znak, 11/2007
Kierowane przez o. Macieja Ziębę OP Europejskie Centrum Solidarności (ESC) w Gdańsku zostało po raz pierwszy koproducentem spektaklu teatralnego. Przedstawienie pt. „Pani z Birmy" przygotowuje warszawski Teatr Polonia.
Sąd Najwyższy Birmy odrzucił w poniedziałek wniosek adwokatów przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi o powołanie dwóch kluczowych świadków w jej procesie.
W Rangunie po tygodniowej przerwie w piątek ma zostać wznowiony proces przywódczyni birmańskiej opozycji pani Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla.
Siedzimy w teatrze, oglądając uwięzioną w domu panią Aung San Suu Kyi, birmańską opozycjonistkę i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla. I wiemy, że to nie fikcja, ale rzeczywistość, wobec której jesteśmy bezradni.