Każdy może odnaleźć tu Boga. Wystarczy tylko chcieć.
Święty Walenty polewa wodą głowę klęczącej kobiety. W tej samej chwili nad nimi rozbłyska jasne światło. Dziwne miejsce jak na chrzest! Na ulicy, w tłumie ludzi...
– W 50. urodziny znalazłem list mojego ojca do mamy, który napisał w dniu moich urodzin. Czytając go, nie mogłem opanować wzruszenia. Płakałem jak bóbr – wyznaje Walenty Bryl.
Dlaczego św. Walenty to patron zakochanych? Co jest najważniejsze w miłości? Na te i inne pytania w kontekście Ewangelii o uzdrowieniu trędowatego opowiada ks. Michał Gławdel z Gorzowa Wlkp.
Od piątku do niedzieli (15-17 listopada) w mieście, któremu patronuje św. Walenty, odbywa się weekend z tym patronem. Na spotkanie rekolekcyjno-integracyjne zjeżdżają członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Choć św. Walenty zdominował rzeczywistość 14 lutego, członkowie Szkoły Ewangelizacji powstałej w 2006 roku w Bielsku-Białej, zwracali uwagę na świętych Cyryla i Metodego - także wspominanych tego dnia w liturgii.
Wraz ze wspólnotą Świętej Rodziny obraz Miłosiernego powitał bp Tadeusz Rakoczy oraz proboszcz ks. kan. Walenty Brynczka i kapłani dekanatu Bielsko-Biała III z dziekanem ks. prał. Stanisławem Morawą.
Gdyby święty Walenty żył, cieszyłby się zapewne widząc, jak każdego roku 14 lutego zakochani obdarzają się kwiatami. Jak głosi legenda, sam chętnie rozdawał kwiaty przechodzącym koło jego ogrodu w Umbrii.
Po kilkuletniej konfrontacji Tryfon i Walenty, święci wina i miłości, pogodzili się w Bułgarii i do tradycyjnych walentynkowych prezentów - serduszek i czekoladek - 14 lutego obowiązkowo dodaje się butelkę czerwonego wina.
Stolica Apostolska zgodziła się, aby patronem liczącego 20 tysięcy mieszkańców Bierunia na Górnym Śląsku (koło Tychów) był święty Walenty. Uroczystość nadania miastu patronatu rozpoczęła się w przeddzień wspomnienia patrona zakochanych, 13 lutego br.