Wystawy, zabawy, prezentacje filmów, rozmowy z misjonarzami i serwowane przez kapucynów cappuccino – w Pile trwa wielka akcja promująca działalność misyjną w Afryce.
Kontrole trzeźwości kierowców są skuteczne. Złapanych na jeździe po alkoholu ubywa z roku na rok.
Członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka dziękowali w Gietrzwałdzie Matce Bożej za dzieło zapoczątkowane przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.
Nie wszyscy muszą wyjeżdżać na misje, żeby pomagać. Niekiedy wystarczy filiżanka kawy, żeby zrobić coś wyjątkowego dla dzieci w Afryce. Przekonali się o tym ci, którzy wzięli udział w pilskim tygodniu misyjnym.
Ulicami miasta w przeszło w piątek 11 kwietnia kilkaset osób. Nabożeństwo rozpoczęło się w kościele pw. św. Stanisława Kostki.Zdjęcia: Anna Fons
– Najbardziej podobali nam się ludzie, których spotkaliśmy. Ich życzliwość, okazane serce i radość wiary – zapewniają młodzi pielgrzymi, którzy dotarli do Piły.
Na początku jest zdziwienie, a nawet oburzenie: Dlaczego ja mam chodzić na mityngi? Przecież to on pije! Później matki i żony alkoholików zaczynają pojmować, że uzależnienie męża czy syna wpływa także na ich psychikę i skłania do określonych zachowań.
Moje trzeźwienie pewnie będzie trwało do końca życia, bo alkohol robi w człowieku niewyobrażalne spustoszenia.
Warszawski Ośrodek Pomocy Psychologicznej Polana uruchamia grupę psychoedukacyjną dla bliskich osób uzależnionych.
Szukając swojej drogi życiowej, próbują otwierać się na głos Bożego słowa. Ich postawa jest ważna, bo są raczej wyjątkiem wśród swoich rówieśników.