Kiedy ponad sto lat temu powstała wolna Polska, ustanawiał pierwsze rekordy kraju. Był pierwszym laureatem plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na najlepszego polskiego sportowca. Jako piłkarz grał w pierwszym meczu reprezentacji, a jako trener prowadził ją w pierwszym meczu po wojnie.
Harcerstwo. Parafie, przy których angażują się zuchy i harcerze, nie mogą narzekać na brak pomysłów na pracę z dziećmi i młodzieżą. Ktoś powie: to stara metoda... ale dobra i sprawdzona, bo prawdziwy harcerz zostaje nim na całe życie.
Sześciu chłopaków i dziewczyna z Wrocławia zakryli twarze maskami. Przypięli harcerskie finki i niemiecki bagnet, wzięli klamki do drzwi, żeby udawały pistolety. Tak uzbrojeni rzucili wyzwanie krwawej władzy ludowej.
Spod ręki pana Jana wyszło około 100 rzeźb. Wypada jedna na jeden rok życia. To i tak za mało, aby opowiedzieć ze szczegółami jego bogatą biografię.
Polska droga do niepodległości wiodła przez… gimnastykę. I dobre, patriotyczne wychowanie.
„Panorama Siedmiogrodzka” zachwycała Polaków i Węgrów w 50. rocznicę Wiosny Ludów. Młodszą siostrę „Panoramy Racławickiej” pocięto później na kilkadziesiąt obrazów i rozprzedano. Dziś Muzeum Okręgowe w Tarnowie gromadzi dzieło – kawałek po kawałku.
Wilniuki. Choć na Pomorzu spędzili niemal całe życie i w mieście nad Regą dawno już zapuścili korzenie, z sentymentem wracają myślami na swoje Kresy. A tym, co zapamiętali, jak piernikowym sercem, dzielą się z sąsiadami.
Za pośrednictwem internetu wzywa do modlitwy w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie. Wrażliwy na biedę i cierpienia zwykłych ludzi, założył fundację, wspomagającą kształcenie ubogiej młodzieży wiejskiej. Dlatego właśnie wierni mówią o nim: "biskup nadziei".
Panorama Racławicka. By zwycięstwo z 1794 r. mogło cieszyć serca Polaków, bohaterską walkę stoczyć musieli nie tylko żołnierze Kościuszki. Batalii było wiele, a ostatnią poprowadziła mało znana armia: konserwatorzy.
Wojciech Kilar 17 lipca 2012 r. kończy 80 lat, ale jubileusz zaczęto fetować już w maju na Jasnej Górze. Trwa ciąg wielkich muzycznych wydarzeń, m.in. urodzinowa „Noc Kilara”. Tak jak rok 2010 z racji rocznicy urodzin Chopina był Rokiem Chopinowskim, tak ten należy do Kilara. To wcale nie nadużycie. Po prostu – inna epoka