Indyjski Sąd Najwyższy potwierdził w piątek wyrok dożywotniego więzienia dla przywódcy grupy hinduistów, która w 1999 roku spaliła żywcem chrześcijańskiego misjonarza z Australii i jego dwóch synów.
Szesnaście osób zginęło, a kilkadziesiąt jest rannych po najkrwawszych od lat walkach między hinduistami i chrześcijanami. Przez Indie przetacza się fala religijnych zamieszek - relacjonuje Gazeta Wyborcza.
W Indiach nie ustają napady hinduistów na instytucje chrześcijańskie. 5 kwietnia zaatakowali oni ośrodek misji katolickiej diecezji Udźdźajan, w stanie Madhja Pradeś, w środkowej części kraju.
Chrześcijanie Indii przeżywają Black Day. Jest to dzień żałoby i protestu tych wszystkich, którzy walczą o przyznanie dalitom-chrześcijanom takich samych praw, jakimi dysponują dalici-hinduiści
Troje katolickich misjonarzy w Indiach zostało pobitych prawdopodobnie z poduszczenia hinduistów. Zajście miało miejsce dwa dni temu w stanie Dźharkhand na wschodzie kraju.
Indyjski sąd w Lakhnau w stanie Uttar Pradeś na północy kraju orzekł w czwartek, że teren zburzonego XVI-wiecznego meczetu w tamtejszym mieście Ajodhja zostanie podzielony między hinduistów i muzułmanów.
Hinduiści i chrześcijanie wspólnie zaangażowali się w budowanie pokoju i pojednania w indyjskim stanie Orisa. Ich działania, choć są kroplą w morzu potrzeb, ukazują, że wiara wcale nie musi dzielić.
O wolność religijną w Malezji modlą się w czasie Wielkiego Tygodnia chrześcijanie, buddyści, hinduiści oraz wyznawcy sikhizmu i taoizmu. Ich zaniepokojenie budzi łamanie konstytucji i narzucanie niemuzułmanom orzecznictwa sądów islamskich.
Modlitewny marsz przeszedł ulicami New Delhi. Jego uczestnicy domagali się przyznania takich samych praw, jakimi dysponują dalici-hinduiści – tak nazywa się obecnie niedotykalnych - dalitom, którzy przyjęli chrześcijaństwo i islam.
INDIE. Kilkadziesiąt milionów wyznawców hinduizmu wzięło udział w święcie Ardh Kumbh Mela – Połowy Dzbana – i rytualnej kąpieli w nurcie Gangesu. Ganges jest dla hinduistów Rzeką Matką i obietnicą zbawienia.