Wiele się dzieje, także w naszym kraju. Dzieją się też sprawy niby małe – a wielkie. Lokalne – a uniwersalne. Zostawiamy wielkie, by większe dostrzec.
Przed tygodniem przez Polskę przeszła fala orszaków Trzech Króli. Zagrożona jest wiara, dobro. Poniewierana jest człowiecza godność, zagrożony byt Rzeczypospolitej. Potrzebne pospolite ruszenie.
Można podzielić się jedzeniem, można podzielić się wrażeniami, można podzielić się pieniędzmi.
Wciąż ten sam Jezus, już nie Dzieciątko, a Król świata. A wszystko zanurzone w kipiącym kotle historii. Na naszych oczach toczy się nieustanna wojna zła z dobrem. Bronią stało się słowo i obraz.
Fachowcowi, pracownikowi za czas trzeba zapłacić. Nie za wykonaną pracę? Owszem, za pracę. Jednakże wykonanie pracy potrzebuje czasu.
Józef i Maryja przeżywali problemy podobne do naszych. I Dziecko: dla Niego się trudzą, z Nim przezwyciężają wszystko. Czy jest coś piękniejszego niż rodzina?
Pozycje gwiazd i planet na niebie astronomowie wyliczyć potrafią. Przyszłości, którą sami współtworzymy, przepowiedzieć nie sposób. Dlaczego? Bo człowiekowi Stworzyciel dał niepojętą zdolność i moc. Dał wolność wyboru i decydowania.