Jedni marzą o wyjeździe już jako dzieci, inni swe powołanie odkrywają znacznie później. Od lat polscy misjonarze na całym świecie głoszą naukę o Chrystusie i pomagają wszędzie tam, gdzie ludzie tej pomocy potrzebują.
Wolontariat to nowość dla Chingombe. To próba pomocy wejścia w XXI wiek ludziom, którzy żyją w tak prosty sposób, jak setki lat temu w Europie. To także próby tworzenia stałego wolontariatu w naszej parafii i badanie czy ta forma może się przyjąć, czy powinna pójść w innym kierunku
Brat Paweł Kubiak od 8 lat pracuje w Czadzie. Właśnie przyjechał do Polski, a w Stalowej Woli, w klasztorze kapucynów, spotkał się z mieszkańcami. Barwnie opowiadał o codzienności tego jednego z najbiedniejszych krajów świata.
- Jeden z pacjentów mówi do mnie: „Siostro, kto mnie teraz będzie opierniczał?” – śmieje się przełożona. Takie pytania, nawet pół żartem, pół serio, gesty przyjaźni, potwierdzają, że ta praca miała sens.
O tym dlaczego ci, a nie inni są prorektorami, o misji wydziału i jednym seminarium dla trzech diecezji mówi ks. prof. dr hab. Włodzimierz Wołyniec, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.
Obraz jest ilustracją powołania Mojżesza, opisanego w Księdze Wyjścia. Pasący owce Mojżesz ujrzał krzew, który płonął wielkim ogniem, a mimo to się nie spalał.
Ksiądz Piotr Wadowski zachęca do odkrycia gębickiej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego, który w tych burzliwych czasach zaprasza nas do głębszej więzi z Bogiem.
– Naprawdę byliśmy tam trzy godziny? Mi się wydaje, że to nie trwało dłużej niż dziesięć minut – Marysia Białas z bielskiej Straconki nie może uwierzyć, że ten czas tak szybko płynął. Uwierzyć nie mogą też jej nowi przyjaciele poznani w Juszczynie.
Ludziom, do których docierają, mówią o Bogu i o tym, jak bardzo są dla Niego ważni.
Polscy benedyktyni wyruszają na Ukrainę. W marcu rozpoczynają posługę we Lwowie. Wśród nich jest pierwszy ukraiński mnich tego zakonu, dotychczas żyjący we wspólnocie opactwa tynieckiego.