Nie jest dla nas obojętne, czy Ameryka jest dziś mentalnie gotowa na wojnę.
Ona przejrzy każde kłamstwo”. Takim hasłem jesteśmy zachęcani do obejrzenia perypetii bohaterki serialu „Poker Face” (SkyShowtime).
Mamy w przemyśle filmowym nowy trend: reaktywacja dawno wymarłych gatunków. Na ekrany wracają bohaterowie przebojów sprzed pół wieku, o których powoli zapominano.
Listopadowa premiera teatru telewizji (dostępna także na tvp.vod) to głęboki ukłon w stronę widzów kochających spektakle kameralne, gdzie słowo i gra aktorska są na pierwszym planie.
Informacja o błyskawicznym zatrzymaniu osoby grożącej śmiercią Jerzemu Owsiakowi powinna wywołać jednoznaczny aplauz. W rzeczywistości okazała się otwarciem puszki Pandory.
Reprezentacja Polski nie sprawdza się w rywalizacji na murawie, jest za to wymarzonym bohaterem zbiorowym mydlanych (medialnych) oper.
Dla ludzi, którzy wciąż pamiętają, jak zderzyli się z kulturową czy raczej antykulturową ścianą pogardy wobec Jana Pawła II, ten film może być szokiem.
Ćwierćfinałowe mecze piłkarskiej Ligi Mistrzów zachwyciły najbardziej wymagających kibiców.
Film „Miało cię nie być” (Canal+) nie został przyjęty entuzjastycznie przez media. Owszem, pojawiły się cztery nominacje na festiwalu OFF Camera i nagroda dla Soni Szyc jako „wschodzącej gwiazdy”, ale oczekiwania były dużo większe.
Kultura tworzona w wolnej Polsce, bez cenzury, wciąż nie jest w stanie osiągnąć szczytów, na jakie wznosili się twórcy drugiej połowy XX wieku.