Ojciec Sylwester rozdaje „oscary”, „nawrócona wiedźma” mówi o czystości, a Pan Bóg przybija „pieczątki”. Pod koniec wakacji młodzi z całej Polski ciągną do Niepokalanowa.
Oliwia, Dominika, Adrian, Tomek, Anna, Łukasz i Kornelia - to piersi zdobywcy nagród w naszym konkursie dla uczestników pielgrzymki do Przasnysza i Rostkowa. Czekamy na następnych!
W czasie jubileuszu 50-lecia kapłaństwa parafianie pożegnali dotychczasowego proboszcza.
Przyznam z ulgą - cieszę się, że już po wyborach. I to uspokojenie nie tyle wiąże się z wynikami wyborów, ile z satysfakcją, że nareszcie skończyły się te przedwyborcze utarczki, podchody i porachunki.
Kiedy ich rówieśnicy po zakończeniu zajęć w szkole siadali do komputera albo wychodzili na boisko, oni musieli klarować szmaty i wybijać szklanki...
Aktualnie czwarta rakieta świata i najbardziej znany polski sportowiec na świecie. Choć w światowej czołówce jest od kilku lat, dopiero wygrana bardzo prestiżowego turnieju w Miami zrobiła z niej prawdziwą gwiazdę. Agnieszka Radwańska mówi nam o Krakowie, wygrywaniu, medalu na igrzyskach i… czekoladzie.
Do decyzji powiedzenia Bogu „tak” trzeba dojrzeć. U jednych to dojrzewanie rozkłada się na długie lata, u innych trwa jedynie parę chwil. Ogromnym błędem jest jednak podnoszenie owego związanego z dojrzewaniem poszukiwania do rangi cnoty. Kiedyś trzeba powiedzieć Bogu „tak” albo „nie”. Agnostycyzm to postawa duchowych mazgai.
Podczas odbierania bagażu po pierwszym dniu XXII Pieszej Pielgrzymki Dominikańskiej pątników minął autobus. Miejska, krakowska linia 238. Tak niewiele udało się przejść.
Łukasz, zwany Wiecznym, pił kilkanaście piw dziennie. Do tego wódka. Czasem jabol. Po pięciu miesiącach zostawiła go żona. Dno butelkowego dna. A Pan powiedział Wiecznemu: kocham cię! I Wieczny wrócił.
Co z tego, że miska na dachu, skoro na każdym kanale mówią co innego. Nawet pogoda się nie zgadza. A proboszcz jak dąb (nie mylić z wagą i posturą). Trwa w tym samym miejscu, niezmiennej prawdy Bożej nauczając.