Dzisiejszy dzień zwyczajowo poświęcony jest zadumie. Refleksji nad życiem, które tutaj na ziemi zawsze się kończy. I nie zawsze kończy się tak, byśmy idąc do nieba ominęli czyściec. Paradoksalnie wspominany dzisiaj święty jest tego dobrym przykładem.
Wydaje się czasem, że dzisiaj posiadanie wątpliwości, stawianie pytań uznawane jest za jakiś wyznacznik szczerości, wielkości człowieka.
Bolesław Maliszewski zauważa, że EDK to idealny czas na modlitwę, medytację i refleksję nad własnym życiem.
Te słowa dźwięczą mi w uszach. Bardzo są dzisiaj niepopularne. Chyba nawet bardziej niż wezwanie "przebacz winowajcom".
O. Wiesław Dawidowski, augustianin poprowadził w Wyższym Seminarium Duchownym refleksję w Dniu Judaizmu.
Niespieszny klimat zasłuchania, refleksji i lirycznego rozmarzenia przywiozła do Piły Anna Dymna. Aktorka w mieście nad Gwdą otworzyła Krakowski Salon Poezji.
Słowo Boże dzisiaj potwierdza, że w życiu mam kierować się roztropnością, rozsądkiem, rozwagą. Co więcej, bez nich nie poznam Pana.
Patrzymy na potęgę. I zupełnie nie dostrzegamy, że z tego, na co patrzymy, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Jakże to tak?
Przemówienie Ojca Świętego wygłoszone w czasie spotkania z przedstawicielami nauki w auli uniwersytetu w Ratyzbonie 12 września 2006 r. (tłum. KAI/Teresa Sotowska, współpraca Ulla Anton, Krzysztof Gołębiowski za www.vatican.va). Do tego tekstu Ojciec Święty zastrzega sobie dołączyć później redakcję zaopatrzoną w przypisy. Obecną wersję należy uważać za tymczasową.
Inne są okoliczności czasu i miejsca dzisiaj, inne wtedy, gdy uczniowie w jerozolimskich krużgankach głosili Bożą naukę, wzywali Imienia, czynili cuda.