Orszaki Trzech Króli. 6 stycznia przemaszerowały przez kilkanaście miast i miasteczek naszej diecezji, ogłaszając narodzenie Zbawiciela i zapraszając na Światowe Dni Młodzieży.
Królowie, prowadzący swoje orszaki na niepołomicki zamek, musieli stawić czoła nie tylko diabłom i Herodowi, ale też coraz silniejszym opadom śniegu.
W Święto Objawienia Pańskiego kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył Mszy św. na Wawelu, gdzie mówił m.in. o potrzebie dawania świadectwa jedności. Eucharystia poprzedziła Orszak Trzech Króli, który przez Kraków maszerował już po raz siódmy.
Orszak Trzech Króli. 6 stycznia wielobarwny, rozśpiewany korowód królów, rycerzy, giermków, pastuszków i dam dworu przemaszeruje ulicami 6 miast archidiecezji krakowskiej, by pokłonić się Dzieciątku.
Królowi afrykańskiemu zimno nie straszne - wszystkich zagrzewał do gorącego śpiewu kolęd. Król azjatycki na Rynek Główny wjechał… na słoniu, a królowi europejskiemu towarzyszyli arcybiskupi: Marek Jędraszewski i Salvatore Pennacchio.
Kraków srogiego mrozu się nie przestraszył i na Rynku Głównym jednym głosem zawołał: "Witaj, Dzieciąteczko w żłobie!"
Wraz z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem wędrowali dziś i kolędowali m.in. mieszkańcy Skawiny, Lanckorony, Liszek i Kłaja, Myślenice. Polecamy galerie zdjęć!
Podczas 8. krakowskiego Orszaku Trzech Króli padł rekord zbiórki na rzecz mieszkań wspieranych prowadzonych przez Dzieło Pomocy św. Ojca Pio. W puszkach znalazło się ponad 54 tys. zł!
Jako pierwszy na Rynek Główny dotarł orszak afrykański, który wyruszył z pl. Matejki. Następnie na scenę pod Ratuszem dotarł orszak azjatycki, idący z ul. Retoryka oraz z kościoła św. Anny. Na końcu pokłon oddał król z orszaku europejskiego, który wraz ze swoim dworem szedł do Jezusa z Wawelu.
Orszak trzech króli to polski fenomen. W kraju, w którym jeszcze dwa lata temu święto Objawienia Pańskiego było zwyczajnym dniem pracy, w ekspresowym tempie udało się stworzyć jego prawie masowe obchody. W tym roku pokłon narodzonemu Jezusowi chce w ten sposób oddać nawet 200 tysięcy osób.