Niby wszyscy wiemy, że Kościół to wspólnota, ale niełatwo przychodzi nam branie za nią odpowiedzialności. A jest zupełnie inaczej, gdy odkryjemy jej piękno i bogactwo.
Byli zafascynowani Rzymem. Nie tylko jego zabytkami. To miasto wpisane w program rekolekcji pozwoliło im odkryć piękno i bogactwo Kościoła.
- To już nie jest czas, żeby ładować sobie akumulatory; to jest czas, żeby być elektrownią – mówiła oazowiczka Majka podczas powakacyjnego dnia wspólnoty. Tym razem miał on jeszcze jeden ważny wymiar - wspólnotową modlitwę za cierpiących chrześcijan w Syrii.
Prawie 40 oazowiczów wraz z ks. Andrzejem Żmudką rozpoczęło dziś w bielskiej katedrze św. Mikołaja rekolekcje formacyjne trzeciego stopnia. To jedyny turnus, który odbędzie się w pełnym wymiarze piętnastu dni. Młodzi poznają kilkanaście najpiękniejszych i najważniejszych miejsc w całej diecezji.
Znany ze swoich wodzirejskich zamiłowań ks. Wojciech Ignasiak na placu przed kościołem św. Anzelma w Rzymie zachęcał przedstawicieli Ruchu Światło-Życie z archidiecezji gdańskiej, archidiecezji krakowskiej i diecezji świdnickiej do wspólnej zabawy.
Najpierw był deficyt, a potem wyjątkowe miejsce.
Ponad pięciuset oazowiczów spotkało się na pierwszym tegorocznym wakacyjnym dniu wspólnoty w kościele św. Pawła Apostoła w Bielsku-Białej.
Na początku było Bardo Śląskie, dziś Dolnoślązacy zaszczepiają oazowy charyzmat w Azji, Afryce… Ale wielkie rzeczy w Ruchu Światło–Życie wciąż dzieją się często tuż za progiem.
Bp Szkudło: naszą tożsamością jest „znać Jezusa”