Śląski potentat rynku węglowego walczy o przetrwanie. Ważą się losy tysięcy pracowników.
Na północną wieżę potężnej neogotyckiej bazyliki św. Antoniego w Rybniku już można wchodzić.
A to pan zno? Furmon godo: „Przywiózżech pani wongiel”. Na to koń: „Ja, tyś przywióz!”.
Rejs po Wełtawie zakończył się nieoczekiwanie dla dwóch górników. Ratowali tonącego mężczyznę. Nie czują się bohaterami i mówią wprost, że zszokował ich brak reakcji innych świadków.
Ważą się losy Kompanii Węglowej, która ciągle przynosi gigantyczne straty finansowe. Na przykopalnianych zwałach leży ok. 5 mln ton węgla, którego nikt nie chce kupić.
Ty sam lub twoi najbliżsi przeżyliście w 1945 r. deportację ze Śląska na Wschód? Zadzwoń do stowarzyszenia Moje Miasto z Rydułtów. Przyjadą i spiszą Twoje wspomnienia.
Kapitan schodzi z tonącego statku jako ostatni. Czy ostatniego dnia grudnia ustępujący prezes Kompanii Węglowej będzie miał jeszcze co opuszczać?
Jest w Polsce region, w którym nawet, gdy zbudujesz dom na górce, i tak może cię zalać powódź.
Jeden z polskich seriali o lekarzach. Przywieziona zostaje ofiara wypadku, ciężko poparzona. Pada pytanie: „Co z nim robimy?”. – Jak to co? Helikopterem do Siemianowic! – odpowiada lekarz.
W ostatnich kilkunastu latach spada liczba mieszkańców w większości polskich miast. Górny Śląsk jest jednym z tych regionów, które wyludniają się najszybciej.