– Przyjmujemy cię taką, jaka jesteś. Z twoim bólem, z błędami, z alkoholizmem i poranionym sercem – słyszą na początku. W otulonym zielenią budynku niejedna osoba po raz pierwszy poczuła, że dla kogoś jest ważna.
Miejscowy kościół parafialny stał się świątynią dla uchodźców wojennych z Ukrainy.
Wzdłuż ulicy ks. Leopolda Markiefki vis-à-vis Boguckiej bazyliki bez trudu można dostrzec okazały neogotycki budynek. To właśnie tu mieści się siedziba Prowincji Katowickiej Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi, które nieprzerwanie od stu lat służą lokalnej społeczności.
– Abba, to teraz całkiem będę musiał wyrzec się świata? – Nie bój się – odparł starzec. – Jeśli twoje życie będzie naprawdę chrześcijańskie, to świat natychmiast wyrzeknie się ciebie. W czym jeszcze ojcowie pustyni pomogą Kowalskiemu?
Od kilku dziesięcioleci siostry św. Dominika prowadzą w Boruszowicach dom dla chłopców. Kilka lat temu zawisło nad nimi widmo likwidacji ośrodka. Dzięki wsparciu 8500 darczyńców Dominikanki mogą kontynuować w tym miejscu swoją misję, a 56 niezwykłych chłopców ma nowy dom. Podopieczni sióstr trafiają tu zwykle jako małe dzieci i pozostają już do końca. Każdy z nich ma swoje upodobania i pasje, co zostało odzwierciedlone w wystroju nowych pokoi, do których się na dniach wprowadzą. Reportaż z tego miejsca można przeczytać w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego /od 13 września 2018r./
Nie chcemy tylko pobożnie gadać, ale też pobożnie, czyli po Bożemu, działać. Wiara, nadzieja i miłość wyraża się w konkretach. A więc do rzeczy.
Wałbrzyska Kana – tak o planowanej świątyni mówił ks. Jan Kleszcz podczas Mszy św. na łące nieopodal potężnego krzyża z wypisanym wyznaniem: „Jezu, ufam Tobie”.
Ekipa koszalińskiego Domu Miłosierdzia Bożego chce wznieść mury nowego domu. Tym razem dla osób starszych.
Teresa i Kazimierz Jednorogowie od ćwierć wieku życie oddają niepełnosprawnym i ich rodzinom.
Piosenka z najnowszej płyty zespołu NEW DAY. Album nosi nazwę "Pod prąd":