Po jednej stronie ulicy: „Jezu, ufam Tobie”, po drugiej – „Hare Kryszna”. W pewnym momencie w Ustroniu Morskim dwie grupy dzieliło zaledwie kilka metrów asfaltu i przejeżdżające samochody. To niby niewiele, ale w rzeczywistości... ogromna przepaść.
Po godzinach jedynym znakiem ich drogi były płatki kwiatów leżące na rozgrzanym asfalcie. Większość zabrał wiatr, inne przykleiły się do opon przejeżdżających samochodów. Jeszcze inne dzieci zabrały z sobą do domów. A co po wspólnym spacerze z Jezusem pozostało w nas?
Pokaż mi swoje rachunki, a powiem ci, jakim jesteś chrześcijaninem. Może takim, który żyje ponad stan, poza granicami Bożego błogosławieństwa? Może pora nauczyć się gospodarować pieniędzmi zgodnie z radami biblijnymi?
– Nie wiedziałam, co się dzieje! Młodzież ładuje się na pakę samochodu księdza – w rękach jakieś ostre narzędzia – i ruszają w drogę. Kiedy wrócili, poczułam się jak… w Betlejem! – mówi Agata Kamińska.
Bp Roman Pindel, który podczas Mszy św. poprzedzającej wyjście na trasy EDK udzielał co roku uczestnikom błogosławieństwa, również w tym roku im pobłogosławił na duchową wędrówkę. W dostępnym w internecie filmowym nagraniu dzieli się z nimi także swoją refleksją na temat Drogi Krzyżowej. Nagranie to poprzedzi dzisiejszą radiową transmisję modlitwy EDK, nadawaną na antenie radia Anioł Beskidów o 21.15.
W miniony weekend pokonali samochodem 1800 km z Cieszyna do Paryża, a później kolejne 1800 z powrotem, żeby razem z 500 tys. Francuzów pokazać, czym dla nich jest rodzina i małżeństwo kobiety i mężczyzny.
Są przekonani, że jeśli telefon, samochód czy komputer nie pomagają w bliskich spotkaniach z innymi ludźmi i samym Panem Bogiem, a wręcz przeszkadzają, to czas rzucić to wszystko i ruszyć pieszo do Łagiewnik!
Ochotnicza Straż Pożarna w Bolimowie obchodziła jubileusz 120-lecia istnienia. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele św. Anny, której przewodniczył bp Wojciech Osial. Następnie na rynku odbył się apel, podczas którego poświęcono nowy samochód ratowniczo-gaśniczy Scania P420, wart prawie 2 mln zł.
Jedni mają dwie nogi, inni cztery łapy. Jeszcze inni skrzydła lub… skrzela. Swój udział w nabożeństwie potwierdzają gromkim "amen" albo głośnym "hau". Przy kościele w Manowie dla każdego stworzenia znajdzie się miejsce.