Signalgate: A mogli pisać na Telegramie
To nie jest dobry tydzień dla bezpieczeństwa świata transatlantyckiego. Po jednej stronie oceanu najważniejsi współpracownicy prezydenta USA niechcący ujawnili tajne rozmowy o ataku na Huti. Po drugiej okazało się, że udzielono dostępu do niejawnych informacji zmagającemu się z alkoholizmem wiceministrowi. Obie sytuacje obnażyły słabość nie tylko bohaterów tych afer, ale przede wszystkim instytucji państw, których dotyczą.