„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). To jedno z tych zdań Pana Jezusa, na które niejednokrotnie reagujemy skurczem serca.
Mówią, że stanowią grupę, unikają nazywania siebie wspólnotą i podkreślają otwarty charakter swoich spotkań. Raz w tygodniu łączy ich modlitwa uwielbienia, podczas której wielbią Pana słowem, gestem i śpiewem.
– Wszystko trzeba „omodlić”, wszystko musi być na kolanach – mówi Krystyna Sobczyk z Diakonii Modlitwy Wstawienniczej działającej przy Sekretariacie ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej. – Nie da się inaczej – zapewnia.
Oddajemy w Wasze ręce przewodnik po tym, co stanowi rzeczywistość naszego Kościoła: wspólnoty, ruchy, stowarzyszenia, fundacje i bractwa działające na terenie Archidiecezji Krakowskiej.
10 minut. Tyle trzeba, aby z wiarą odmówić tę krótką modlitwę podyktowaną św. Faustynie przez Pana Jezusa. Zostało to zapisane w jej „Dzienniczku” i stało się modlitwą milionów chrześcijan na wszystkich kontynentach. Ostatnio kolejny raz Koronka wyszła na ulice.
Pewnego zimowego wieczoru dziadek opowiedział nam, słuchającym z otwartymi ustami, historię człowieka, który wierzył w pomoc Boga, do tego stopnia, że zapominał o swoim bezpieczeństwie.
By wierni mogli uzyskać odpust zupełny, powinni się szczerze wyspowiadać, przyjąć Komunię św. i pomodlić się w intencjach Ojca Świętego. Ale to nie jedyne warunki.
- Módlmy się za siebie nawzajem: rodzina za rodzinę i wioska za wioskę - zachęca ks. proboszcz Andrzej Zakrzewski do żarliwej modlitwy w Roku Wiary.
Zostały otwarte płockie Porta fidei, ale w jaki sposób chcą przez nie przejść chrześcijanie na Mazowszu?