Po prostu Franciszek
Wielu wolałoby, by jako papież był bardziej dostojny, roztropniej ważył słowa, myślał więcej o geopolityce i zachowywał się tak, by splendor dwóch tysięcy lat istnienia Kościoła bił z każdego jego gestu i słowa. Papież jednak wiedział, że największym bogactwem Kościoła jest miłość.